Przed publikacją strony internetowej wykonaj jej audyt bądź skonsultuj się ze specjalistą SEO, gdyż strona niewłaściwie skonstruowana może zaszkodzić Twojemu biznesowi i pozycjom w wyszukiwarce. |
Wysokiej jakości audyt SEO, oprócz wskazania podstaw typu optymalizacja prędkości czy odpowiednie nagłówki, powinien wskazywać błędy w konstrukcji strony, które niewłaściwie wykorzystane przez osoby trzecie mogą doprowadzić do spadków pozycji naszej strony w wyszukiwarce czy wycofania się reklamodawców. Tym samym mogą spaść zyski z reklam czy sprzedaży jeśli prowadzimy e-commerce.
Zacznijmy od wyjaśnienia, co to jest link kanoniczny. To krótki tekst w kodzie strony, który informuje wyszukiwarkę o oryginalnym adresie danej podstrony – „Hej Google, ta podstrona ma adres XYZ, nie bierz innych pod uwagę!”.
Główne cele linków kanonicznych to:
Dlaczego to tak ważne? Przeczytaj o przykładach z Google wziętych.
Taki problem ma między innymi strona jednej z największych drogerii internetowej, znanej z dużej sieci sklepów stacjonarnych. Brak linka kanonicznego na podstronach ich klubu spowodował, że spamerzy wrzucili do indeksu Google zduplikowane podstrony logowania.
W niektórych przypadkach tak wygenerowane i podlinkowane przez spamerów adresy mogą zamienić się miejscami z ich oryginałami. Przekonał się o tym jeden z większych serwisów turystycznych w Polsce, u którego zauważyliśmy pojawienie się nienaturalnego ruchu w statystykach:
Dzięki stałemu monitoringowi narzędzi analitycznych i bezpośredniemu kontaktowi z programistą klienta poprawka została opublikowana w ciągu 3 godzin.
Czym jest nagłówek HTTP? To meta informacje, przesyłane przez serwer WWW (serwer to program, który na żądanie przeglądarki z naszego komputera wysyła do nas kod strony internetowej), dzięki którym zarówno nasza przeglądarka, ale jak i roboty wyszukiwarek wiedzą co się dzieje.
Przykładowo:
Nagłówki muszą odpowiadać temu co się dzieje na stronie. Problem zaczyna się, gdy tak nie jest. Przykładowo, gdy na stronie produktu jest napisane „produktu nie ma już w sklepie” i zamiast przesyłać nagłówek „404 Not Found”, wysyłany jest „200 OK”.
O ile użytkownik wie, co się dzieje, tak wyszukiwarka taką podstronę dalej trzyma w indeksie. Możliwe jest też, że taki produkt jest przez jakiś czas wysoko w Google i denerwujemy niedostępnością asortymentu internautów. Odczucia internautów na naszej stronie mają bezpośredni wpływ na ranking całej strony w wyszukiwarce Google.
Taki problem ma jeden z największych marketów budowlanych w Polsce. Spamerzy zaindeksowali nieistniejące podstrony.
Co to jest content spoofing?
Content spoofing, znane również jako content injection, jest rodzajem ataku cybernetycznego, w którym napastnik modyfikuje część treści witryny internetowej w taki sposób, aby wyświetlała fałszywe lub zmanipulowane informacje.
Chociaż wyświetlanie treści na stronie za pomocą ciągu znaków z adresu URL ma liczne zalety, warto zdawać sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń, jakie niesie ta funkcjonalność. Nieodpowiednie wykorzystanie tej techniki może prowadzić do prób włamań na stronę, przesłania niechcianych danych, a nawet wgrywania zainfekowanych plików.
Czy na Twojej stronie wyświetlasz użytkownikowi to, co wpisał np. w polu wyszukiwarki?
Gdy funkcja wyświetla treści za pomocą ciągu znaków z adresu URL nie jest odpowiednio zabezpieczona, osoby trzecie mogą próbować manipulować tym mechanizmem w celu uzyskania nieautoryzowanego dostępu do strony. Takie przesyłanie niechcianych danych lub zainfekowanych plików może prowadzić do poważnych problemów związanych z bezpieczeństwem witryny.
Niestety, przez takie działanie witryny są narażone na generowanie podstron, które mogą powodować większe konsekwencje niż indeksowanie niskiej jakości treści w wynikach wyszukiwania, ale także mogą prowadzić do blokady płatnych reklam np. Google Ads lub Facebook Ads czy nawet do rozprzestrzeniania się fałszywych informacji tzw. fake news.
Przekonał się o tym serwis jednej ze stacji radiowych, który wcale nie filtruje danych przesyłanych do pola wyszukiwarki. Umożliwia to stworzenie dowolnej treści i co gorsza – serwis nie blokuje indeksacji takiej strony w Google.
Drugim przykładem, praktycznie identycznym, jest serwis sportowy ze znanego portalu internetowego.
Audyt audytowi nierówny, a składowe takiego dokumentu nie powinny być owiane tajemnicą. Wybierając wykonawcę audytu SEO poproś o listę elementów, które będą w nim weryfikowane i jakie oprogramowanie zostanie wykorzystane przy analizach. Na liście powinny wystąpić takie narzędzia lub ich odpowiedniki:
Upewnij się, że oprócz wskazania błędów na stronie otrzymasz również kompleksowe rozwiązanie danego problemu oraz wsparcie podczas wdrażania zmian na stronie internetowej.